ipw2200-bss.fw
I taką nazwę wpisałem w okienko wyszukiwania przeglądarki Iceweasel i już pierwszy wynik wyszukiwania prowadził do witryny debian.org - wybieramy wersję jessie:
Wybieramy download a następnie z poziomu menedżera plików otwieramy pobrany plik .deb używając opcji Instalacja pakietów:
Rozpocznie się instalacja. W wyświetlonym oknie trzeba zaakceptować licencję (pobrany sterownik jest niestety niewolny):
Po restarcie w menu systemowym pojawia się nowa sekcja Wi-Fi:
Połączenia dokonujemy wybierając opcję Wybierz sieć. Opcja Ustawienia sieci Wi-Fi prezentuje się następująco:
A szczegóły bieżącego połączenia:
Konfiguracja repozytoriów
Teraz czas na najważniejszy element po zakończeniu instalacji - konfigurację repozytoriów systemu. Znajduje się ona w pliku
/etc/apt/sources.list
Aby edytować ten plik musimy mieć uprawnienia administratora - najprościej zrobić to z poziomu terminala. Uruchamiamy zatem aplikację terminala (z ekranu Podgląd - można użyć opcji Wyszukaj) W oknie terminala wpisujemy polecenie sa (od system administrator) a następnie hasło administratora:
Następnie uruchamiamy edytor nano z załadowanym plikiem konfiguracyjnym wpisując polecenie:
nano /etc/apt/sources.list
Edytor wygląda następująco:
Edytor ten pracuje w trybie tekstowym w oknie terminala. Ma on dość specyficzną obsługę zbliżoną do starego programu pocztowego pine (którego nano był częścią). Jeśli instalowaliśmy system z obrazu płyty pełnej instalacji systemu to plik konfiguracyjny /etc/opt/sources.list może zawierać linię:
deb cdrom:[Debian GNU/Linux 8 _Jessie_ - Official Snapshot i386 LIVE/INSTALL Binary 20150908-23:03]/ jessie main
Informuje ona że repozytoria systemu znajdują się na płycie. Przy próbie doinstalowania czegokolwiek system będzie żądać płyty instalacyjnej w napędzie. Pomijając fakt że to średnio wygodne to nie mamy w ten sposób dostępu do najświeższych pakietów i aktualizacji. W przypadku instalacji z instalki sieciowej wpisy będą skonfigurowane na pobieranie z sieci, chociaż niekoniecznie z optymalnego serwera. Lepiej zastąpić je wpisem:
#Obligatoryjne:
## podstawowe repozytorium
deb http://ftp.pl.debian.org/debian/ stable main contrib non-free
## uaktualnienia bezpieczenstwa
deb http://security.debian.org/ stable/updates main contrib non-free
## czesto aktualizowane pakiety
deb http://ftp.pl.debian.org/debian stable-updates main contrib non-free
#Opcjonalne:
## backporty - programy przenoszone z galezi testing
deb http://ftp.pl.debian.org/debian/ jessie-backports main contrib non-free
## deb-multimedia - dodatkowe kodeki
deb http://www.deb-multimedia.org/ stable main non-free
## przegladarka Iceweasel - aktualne wydanie stabilne
deb http://mozilla.debian.net/ jessie-backports iceweasel-release
Linię z dotychczasowym wpisem (deb cdrom…) należy usunąć, ale można ją też wykomentować. Komentarz to linia rozpoczynająca się znakiem #. Nie jest on uwzględniany w przetwarzaniu pliku przez system. Po zmianie zawartości plik zapisujemy (ctrl+O) i wychodzimy z edytora (ctrl+X).
Ale co to są te repozytoria? Są to źródła oprogramowania z których menadżer pakietów pobiera i instaluje programy. Plik z konfiguracją repozytoriów to ciąg wpisów w formacie:
[typ] [adres] [wersja_systemu] [sekcja] ...
gdzie:
[typ] - typ repozytorium:
- deb - typ binarny tj. skomilowany i gotowy do pracy,
- deb-src - pakiety źródłowe - potrzebne tylko developerom (ale zgodnie z polityką wolnego oprogramowania zawsze są dostępne)
[wersja_systemu] - wersja zainstalowanego systemu. Może to być nazwa gałęzi (np. stable, testing, unstable) lub nazwa kodowa (jessy, stretch, sid) W tym drugim przypadku aktualizacja systemu do następnej wersji nie nastąpi automatycznie po wydaniu nowej wersji systemu. Aktualizacja numeru wersji systemu polega na tym że repozytorium stable staje się oldstable, a dotychczasowy testing jest kopiowany jako stable (sid pozostaje cały czas unstable).
[sekcja] - określa grupy pakietów które mają być uwzględniane np:
- main - główna sekcja, zawiera pakiety wolne,
- non-free - zawiera pakiety niewolne,
- contrib - zawiera pakiety wolne ale zależne od pakietów z sekcji non-free.
Po ustawieniu poprawnych repozytoriów system aktualizacyjny powinien już funkcjonować pobierając niezbędne pakiety z sieci. Spróbujmy zatem czy to działa, a przy okazji doinstalujmy z sieciowych repozytoriów program Midnight Commander - bardzo użyteczny programik do zarządzania plikami. Na początek zaktualizujemy listę dostępnych pakietów wydając polecenie:
apt-get update
Następnym poleceniem instalujemy program Midnight Commander i pakiety niezbędne do jego działania:
apt-get install mc
W trakcie instalacji musimy ją potwierdzić naciskając duże T:
Sprawdźmy zatem jak wygląda zainstalowany przez nas program - uruchamiamy go poleceniem mc:
Przypomina on z wyglądu i działania program Norton Commander dla DOS. Okno terminala (i każde inne zmaksymalizować można dwukrotnie klikając na pasku tytułu). Edycja plików tekstowych następuje po naciśnięciu klawisza F4 - domyślnie używany jest edytor nano, ale można to przestawić na edytor wewnętrzny - Menu: Opcje | Konfiguracja...:
zaznaczając opcję: Użycie wewnętrznego edytora
Teraz po naciśnięciu F4 otrzymujemy okno wewnętrznego edytora:
Cały czas pracowaliśmy w terminalu z konta roota. Każdy program uruchomiony z tego konta od razu dostaje uprawnienia roota (zarówno nano jak i mc pracował z uprawnieniami root). Po wyjściu z programu mc, jeśli wpiszemy polecenie exit to wylogujemy użytkownika root, powtórne polecenie exit zamyka okno terminala.
Do obsługi systemu Linux z poziomu terminala będziemy jeszcze wracać, a tymczasem zaprezentuję inny bardziej atrakcyjny sposób instalowania oprogramowania - Menedżer Pakietów Synaptic. W trakcie uruchamiania poprosi on o hasło administratora, a po uruchomieniu wygląda on tak:
Po lewej stronie wyświetlana jest lista kategorii pakietów, po prawej lista dostępnych pakietów (zainstalowane są na niej wyróżnione), a poniżej szczegóły dotyczące wybranej pozycji.
Spróbujmy zatem korzystając z tego narzędzia zainstalować pakiet smbclient. Pakiet ten umożliwia korzystanie z zasobów udostępnianych w sieci lokalnej przez komputery z systemem Windows (np. plików lub drukarek). W terminalu trzeba byłoby wpisać polecenie:
apt-get smbclient
A w Synaptic? Wybieramy opcję Szukaj i wpisujemy smbclient:
Zostanie wyświetlona lista pakietów mających coś wspólnego z smbclient. Na liście znajdujemy nasz pakiet i wybieramy Zaznacz do instalacji:
Po zaznaczeniu elementu Synaptic wyświetla prośbę o potwierdzenie, jednocześnie informując jakie pakiety zależne muszą zostać zainstalowane:
Proces instalacji nastąpi dopiero po wybraniu opcji Zastosuj. Za pomocą polecenia apt-get byłoby chyba prościej i szybciej. Dlatego w systemach linux często korzysta się z terminala - tak jest szybciej i prościej.
Ale czasem Synaptic jest wygodniejszy. Na przykład kiedy nie znamy konkretnej nazwy pakietu czy programu. W Synaptic`u możemy np. Zapytać o "edytor tekstu":
Dostajemy listę pakietów i programów mających w opisie szukaną frazę:
O każdym możemy też poczytać opis, a do wielu zobaczyć podgląd w działaniu - wybierając opcję Pobierz zrzut ekranu:
Na podglądzie wygląda obiecująco, zaznaczamy zatem ten edytor - Leafpad do instalacji. W Synaptic możemy zaznaczyć kilka programów czy pakietów na raz do instalacji. Zbiorczy proces następuje dopiero po wybraniu opcji Zastosuj:
Konfiguracja po instalacji
Co jeszcze robi się zwykle po instalacji? Dodaje nowych użytkowników i konfiguruje drukarki. Zatem do dzieła - uruchamiamy aplikację Ustawienia (z panelu Podgląd lub z menu systemowego):
A następnie opcję Użytkownicy:
Na liście znajduje się tylko jeden, dodany przy instalacji, użytkownik. Aby móc dodawać nowych należy wybrać opcję Odblokuj (podając hasło roota). W tedy dostępne stają się opcje usuwania, modyfikacji oraz dodania nowego:
Do głównego okna ustawień można się cofnąć przyciskiem wróć (<). Teraz wybieramy opcję Drukarki. Jej okno wygląda podobnie jak Użytkownicy:
I również trzeba użyć opcji Odblokuj aby uaktywnić możliwość zmian na tej (póki co pustej) liście. Po wybraniu opcji dodawania (+) system wyszukuje drukarki - tutaj znalazł serwer z drukarką sieciową:
Aby ją zainstalować trzeba wybrać opcję Uwierzytelnij (podając nazwę i hasło swojego użytkownika). Dopiero teraz można ją dodać:
Uwaga:
Instalowana drukarka jest udostępniana z komputera z Windows - dlatego niezbędny jest pakiet smbclient. W razie braku tego pakietu instalacja zakończy się błędem.
W następnym kroku wybieramy sterownik:
I po krótkiej chwili możemy z niej korzystać:
Następnym razem będzie o strukturze folderów w systemie linux oraz wrócimy do tematu kodowania plików tekstowych (przy okazji robiąc użytek z edytora Leafpad).
Super opis, wszystko jasne dla zwykłego użytkownika "wypisz wymaluj wklej"
OdpowiedzUsuńwielkie dzięki